Jak każdy inny kraj, również i Polska ma swoje zjawy, duchy i miejsca uchodzące za nawiedzone. Miłośnicy gęsiej skórki na rękach i włosów stających dęba, odwiedzić mogą w naszej ojczyźnie wiele tajemniczych miast i budowli, dzięki którym poczują się jak bohaterowie literatury grozy.
Opuszczone miejsca w Polsce
Niewyjaśniona historia opuszczenia przez personel i pacjentów szpitala psychiatrycznego w Oleśnie wciąż przyciąga nowych turystów chcących na własne oczy zobaczyć, że w budynku pozostało wiele rzeczy tak, jakby rezydenci tego miejsca zniknęli stąd z dnia na dzień.
Fascynującym opuszczonym miasteczkiem jest również Pstrąże na Dolnym Śląsku. W przeciwieństwie jednak do szpitala w Oleśnie, tutaj znana jest historia wyludnienia. Początkowo miejsce, gdzie stacjonowali żołnierze niemieccy, po wojnie przemieniło się w jednostkę wojsk radzieckich, którzy zainwestowali w rozwój Pstrąża, stawiając na jego terenie bloki dla mundurowych. Po upadku komunizmu miasto zaczęło jednak podupadać, aż całkowicie wymarło. Obecnie używane jest tylko jako poligon do ćwiczeń wojskowych (w 2008 roku na Pstrążu został przeprowadzony „atak terrorystyczny”), przedstawia sobą niesamowity widok, z dziurami po kulach w zarastających dziką roślinnością blokach.
W województwie zachodniopomorskim znajduje się kolejne wyjątkowe miejsce – Kłomino zwane również Gródkiem. Podobnie jak w przypadku Pstrąża, miasto wymarło w wyniku roszad wojskowych. Obecnie mieszkają tam jedynie dwie rodziny leśników (łącznie jedenaście osób), a teren jest systematycznie wyburzany.
Duchy polskie
Znajdująca się w województwie wielkopolskim miejscowość Kórnik to ojczyzna najsłynniejszego polskiego ducha – Teofili z Działyńskich Szołdrskiej-Potulickiej. Ochrzczona mianem „białej damy” kobieta straszy podobno w kórnickim zamku od początku dziewiętnastego wieku.
W pałacu w Jedlince na Dolnym Śląsku usłyszeć można z kolei kroki poprzedniego właściciela, Samuela Rothenbacha. Mężczyzna ów popełnił samobójstwo na strychu, gdzie ponoć do dziś pozostał jego niespokojny duch.
Olsztyn znajdujący się pod Częstochową poszczycić się może ruinami zamku znajdującego się na szlaku Orlich Gniazd. W zimowe wieczory na niezniszczonych jeszcze murach pojawia się podobno duch Maćka Borkowica, który zginął tu śmiercią głodową, skazany za zdradę.
W Chęcinach koło Kielc turyści zobaczyć mogą ruiny położonego na zalesionym wzgórzu zamku. Dziś pozostały z niego już właściwie tylko trzy baszty i fragmenty muru. A także legenda mówiąca o tym, że schodząc ze wzgórza usłyszeć można tajemniczy tętent kopyt, choć nigdzie nie zobaczymy żadnego konia.
Inne przerażające miejsca
Ciekawostką dla wszystkich fanów horrorów są Ząbkowice Śląskie. Miasto to przed drugą wojną światową nosiło nazwę… Frankenstein. Podejrzenie, że Mary Shelley, autorka powieści o pozszywanym z ciał zmarłych monstrum wykorzystała w swojej powieści zasłyszaną nazwę miejscowości wykorzystali mieszkańcy Ząbkowic. Dziś stoi tam mroczna piwnica z makabrycznymi rekwizytami, która idealnie nadaje się na laboratorium szalonego naukowca. Dziś w mieście odbywa się festiwal przyciągających fanów horrorów.
W województwie mazowieckim znajduje się miejscowość Węgrów, gdzie w Bazylice Mniejszej, w zakrystii zobaczyć można niezwykłe lustro. Należało ono wcześniej do słynnego czarnoksiężnika, Jana Twardowskiego i nadal posiada niezwykłą moc. Ponoć ten, kto w nie spojrzy zobaczy w nim swoją przyszłość.